ZABURZENIE DEPRESYJNE to patologiczny stan charakteryzujący się silnym przygnębieniem, któremu towarzyszy:
cierpienie psychiczne,
utrata poczucia własnej wartości,
spowolnienie psychoruchowe.
DEPRESJA jest bezpośrednim następstwem przeżycia konfliktu terytorialnego, któremu towarzyszy FRUSTRACJA i PAT HORMONALNY.
Depresja przekłada się na POCZUCIE WINY i NISKIEJ WARTOŚCI, które niszczy człowieka od środka.
Chory, doświadczający depresji pogrążony jest w lekkim letargu, widzi swoje życie w półtonach, ma obniżoną samoocenę. Czuje się nieszczęśliwy, winny i zagrożony.
Jego cierpienie jest materialne, ale wpływa na umysł i motywację.
DEPRESJA = INTELIGENTNE PRZYSTOSOWANIE
W stan depresji można wejść w ciągu jednej minuty, można z niej wyjść w ciągu jednej minuty, ale można również w niej trwać przez 20 lat lub całe zycie.
Jest to stan dopasowania się do danego momentu, do danej chwili. Pozwala on człowiekowi niejako adoptować się do dzisiejszego świata.
Osoba doświadczająca PATA HORMONALNEGO zmuszona jest do postąpienia wbrew swojej woli czy instynktowi – walka jest z góry przegrana.
Bardzo często ludzie w depresji nie mają pieniędzy, nie odkładają ich, bo przyszłość dla nich nie istnieje. Ich poglądem jest „nie ma przyszłości”, który jest programowany przez poczucie BEZNADZIEJNOŚCI i ROZPACZ.
Na poziomie psychiki jedynym obszarem zdrowego funkcjonowania istoty ludzkiej jest PRZYSZŁOŚĆ.
Przeszłość już się skończyła, teraźniejszość kładzie jej kres.
ZATEM LICZY SIĘ TEN CZAS, KTÓRY JESZCZE MAMY DO PRZEŻYCIA.
Tylko PRZYSZŁOŚĆ daje nam poczucie, że ŻYCIE TRWA.
Żyjemy dlatego, że jest przed nami przyszłość do przeżycia. Życie w przeszłości jest najbardziej patologiczne, ponieważ P R Z E S Z Ł O Ś Ć jest najbardziej oddalona od P R Z Y S Z Ł O Ś C I.
Człowiek w depresji wciąż żyje przeszłością i trudno mu się z niej wydobyć.
Teraźniejszość dla niego nie istnieje, a przyszłość go przeraża. Nie jest w stanie żyć „tu i teraz".
Woli cały czas tkwić w przeszłości, patrzeć wyłącznie w tył.
To, co dzieje się aktualnie, nie obchodzi go, nie chce nic robić.
Aby uniknąć frustracji, blokuje wszystkie swoje pragnienia.
Nie ma ochoty wziąć się za siebie.
Przyczyną depresji może być zbyt duża presja, którą człowiek wywiera na siebie, aby opanować swoje emocje i schować je głęboko w sobie.
Ta presja może też pochodzić od rodziców, partnera, przełożonego lub ogólnie, od społeczeństwa.
Konieczność odnoszenia sukcesów, dbania o reputację, chwalenia się udanym życiem małżeńskim i rodzinnym - to wszystko zwiększa stres, powoduje, że człowiek coraz więcej od siebie wymaga, ustawia sobie poprzeczkę za wysoko; w końcu jakieś zdarzenie staje się „kroplą, która przepełnia czarę" i pojawia się depresja.
Patrząc z innej perspektywy - depresja ma swoje źródło w przeżywanej sytuacji związanej z TERYTORIUM, czyli z tym, co należy do przestrzeni życiowej człowieka - mogą to być:
osoby (rodzice, dzieci, przyjaciele itp.),
zwierzęta (pies, rybki itp.),
rzeczy (praca, dom, meble itp.).
Przeżywany konflikt może być związany z elementem terytorium, które człowiek boi się stracić, ze sporem, który ma miejsce na jego terytorium i mu przeszkadza, lub z czymś, co już człowiek stracił, i z tego powodu ma do siebie żal za określone słowa czy działania.
To, jak się czuje człowiek w depresji, mogą wyrażać takie zwroty, jak:
- „DUSZĘ SIĘ PRZEZ CIEBIE!",
- „ODBIERASZ MI POWIETRZE!",
- „DAJ MI ŻYĆ!"
Możliwe także, że człowiekowi trudno jest zaznaczyć swoją przestrzeń, swoje terytorium, swoje granice. Jest stale niezadowolony z pewnej sytuacji, często dotyczącej członka rodziny.
Człowiek w depresji może odczuwać „POTRZEBĘ UWAGI", która pozwoliłaby mu poczuć się bardziej wartościowym; depresja staje się wtedy sposobem podświadomego „MANIPULOWANIA" osobami z otoczenia.
Możliwe, że człowiek poświęca dużo energii na jakieś przedsięwzięcie lub coś bliskiego jego sercu, choć nie jest to dla niego najlepsze.
Życie przynosi mu więc coś innego, co może być dla niego lepsze, ale on tak bardzo koncentruje się na „tej jednej” rzeczy, której chce, że NIE DOSTRZEGA CAŁEGO DOBRA, JAKIE DOSTAJE.
To absurdalne, by chorować przez cały czas, jaki pozostał nam do przeżycia, tłumacząc się czymś złym, co przydarzyło nam sią w przeszłości - czyli już się skończyło, odeszło i nie wróci.
Aby wyjść z depresji samo przypomnienie sobie dawnych doświadczeń może nie wystarczyć. Potrzebne jest naprawdę przemyślane i dokładne odkrycie na nowo konkretnej przeszkody zawartej w odczutym doświadczeniu, która „zahamowała” życie.
Ten, kto wytrwa w zdrowej ciekawości i przeżyje momenty odkrycia ,,A-HA!”, "WOW!" z poczuciem głębi i sukcesu, w końcu osiągnie cel.
Źródło:
- Jacques Martel, Wielki słownik chorób i dolegliwości
- Gilbert Renaud, Recall Healing